Czy nie macie czasami wrażenia, że świat wokół Was zapatrzył
się na kulturę wschodu? Wyjazd na wczasy w kraju, czy też do Chorwacji lub też
dalej do Grecji nie jest odbierany jako coś wyjątkowego. Teraz modne wyprawy są
do Chin, Indii, Tajlandii. Poszukiwanie swojej duchowości w Buddyzmie,
fascynacja wschodnimi sztukami walki, kulturą i sztuką…
Mnie to nie pociąga.
Jestem Ślązaczką, Polką, Europejką. Uwielbiam odkrywać to co
stworzyli nasi przodkowie, kulturę, sztukę, architekturę, historię i oczywiście
kuchnię Europejską. Miejsca te bliskie: w Katowicach, na Śląsku, w Polsce, po
sąsiedzku: od Uralu po krańce półwyspu Iberyjskiego, od morza Śródziemnego po Ocean
Arktyczny.
Nie jestem wrogiem odleglejszych kultur, ale dla mnie są obce,
nie rozumiem ich, nie płyną w mojej europejskiej naturze. To wspaniałe, jeśli
chcecie odkrywać daleki świat, lecz pozwólcie mi opowiedzieć o tym co mi
bliskie, historii, kulturze, tradycji i smakach, które wyrosły w starej dobrej
Europie…