Każdy
ma jakieś smaki, które nieodzownie kojarzą mu się z dzieciństwem. Moja Mama
zawsze lubiła gotować i potrafiła zrobić, nawet coś wydawałoby się z niczego,
więc moich smaków z dzieciństwa jest wiele. Jednak dziś naszło mnie na
wspomnienie wprost z przedszkola. Kiedy siadaliśmy przy małych stoliczkach a
panie podawały nam drugie danie. Nic wykwintnego, zwyczajny ryż z jabłkami…
Zostało mi trochę zasmażanych jabłek ze słoika (tydzień temu piekłam
jabłecznik), więc pomysł na piątkowy obiad nasunął się sam. Ugotowany ryż
wymieszany z zasmażanymi jabłkami, wyłożony do wysmarowanego margaryną garnka,
posypany cukrem trzcinowym i cynamonem. Zapiekałam 12 minut, a do tego podałam
zieloną herbatę mrożoną – Przypomniało się przedszkole ;-)