poniedziałek, 25 sierpnia 2014

„Oscypek” a „serek góralski”

Oscypek czyli podhalański ser wędzony z mleka owczego. Owczego, a więc nie krowiego, nie koziego ale tylko i wyłącznie owczego. Tradycyjnie jego wyrobem trudnią się bacowie na hali. Tak więc wszystko co nie jest z mleka owczego i dostępne do zakupu zimą – nie jest oscypkiem ale jego marną imitacją. Na szczęście od 2007 r. oscypek jest produktem regionalnym prawnie chronionym. Można więc narzekać na UE, na jej przepisy i biurokractwo, ale teraz nie powinna zdarzyć się sytuacja, że ktoś nam wciśnie wędzony ser z mleka krowiego pod nazwą oscypek – to jest tylko „serek góralski”.
I ta podstawowa wiedza powinna wypoczywającym na Podhalu wystarczyć do odnalezienia poszukiwanego sera. Najłatwiej wybrać się do bacówki, na jednej z wielu tatrzańskich polan, gdzie prowadzony jest kulturowy wypas owiec: np. Dolina Kościeliska lub też Rusinowa Polana. Jak komuś nie chce się daleko szukać musi uważać. Serek kupujemy jedynie na stoisku gdzie pisze OSCYPEK (a nie przypadkiem „serki góralskie”), jest informacja o bacówce w której zostały wytworzone oraz certyfikat potwierdzający oryginalność.


A jak przyrządzić? Najprościej jak się da. Zjeść na zimno z chlebem lub bez, upiec na grillu i podać z konfiturą żurawiny lub plastrami pieczonego boczku…      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz